Kobiety to ogromna siła nabywcza, podejmują aż 80% decyzji dotyczących zakupu towarów konsumenckich, włączając „tradycyjnie męskie” produkty takie jak samochody i pomimo utartych stereotypów również większość decyzji w domu. Jednocześnie stoją przed szeregiem wyzwań, które były przedmiotem panelu i dyskusji w trakcie spotkania w poznańskiej Concordii 24 maja br. Kilka słów podsumowania i spostrzeżeń we wpisie poniżej.
Z reguły na naszym blogu piszemy o tematach związanych z prawem żywnościowym, prawem konkurencji lub compliance. Dzisiejszy wpis jest bardziej osobisty i jest pewnego rodzaju refleksją na temat wyzwań założycielki Kancelarii - Elizy Iwaniszyn.
Spotkanie w poznańskiej Concordii zgromadziło prawie 300 uczestników, sala była wypełniona po brzegi. Reprezentacja przechylała się zdecydowanie na stronę kobiet, co zarówno nam prelegentom, jak i organizatorom pokazało skalę zainteresowania. Lampy zaświeciły w oczy, mikrofony poszły w ruch, a ja po spotkaniu spisałam mniej więcej swoje uwagi, którymi starałam się zainspirować uczestniczki i uczestników.
Wprowadzenie i przed jakim obecnie wyzwaniami stoją prawniczki?
Różne badania wskazują, że firmy o bardziej zrównoważonym składzie kierownictwa osiągają lepsze wyniki niż firmy, które zatrudniają mniejszą liczbę kobiet na najwyższych stanowiskach. Ponadto, to czy formy zatrudniają kobiety czy nie ma zasadnicze znaczenie dla wyzwań demograficznych – kraje, których polityka jest przyjazna pracy kobiet na ogół mają większą liczbę urodzeń i większy wzrost.
To tytułem wprowadzania.. a teraz kilka spostrzeżeń z mojego doświadczenia. Gdy patrzę z perspektywy czasu na budowanie swojej ścieżki zawodowej, to w pierwszej kolejności nasuwa mi się taka myśl, że była ona zdecydowanie mniej świadoma, niż to się dzieje dzisiaj. W latach 90-tych nikt nie mówił o ścieżkach planowania kariery czy o klarownych planach kariery zawodowej.
Z drugiej strony, próbowałam sobie przypomnieć czy moje wyzwania zawodowe były w jakikolwiek sposób powiązane z płcią. Podzieliłabym te wyzwania chyba na dwie kategorie: • ograniczenia lub ich percepcja, które mogły być narzucane zewnętrznie • ograniczenia wewnętrzne, które sami sobie kreujemy lub im się poddajemy.
Przyznaję, że w czasach, gdy byłam wewnętrznym prawnikiem korporacyjnym bardzo sporadycznie osobiście spotykały mnie ograniczenia te narzucane zewnętrznie, czyli jawne przejawy dyskryminacji czy nierównego traktowania z uwagi na płeć. Może dlatego, że była to korporacja o amerykańskich korzeniach, mocno wyczulona na jakiekolwiek przejawy nierówności. Ale może też dlatego, że w moich czasach korporacyjnych, dział prawny był zdecydowanie bardziej kobiecy niż męski, jeśli można tak powiedzieć. Wręcz był czas gdy wśród całej grupy prawniczek w naszym europejskim dziale, był jeden mężczyzna i wtedy mieliśmy nawet obawy czy to on nie ma wyzwań.
Natomiast po stronie biznesowej, będąc członkiem zarządu w Polsce – przez długi czas byłam jedyną kobietą. I wyzwań była cała moc, choć niekoniecznie były one związane z faktem bycia kobietą - byłam relatywnie młoda, relatywnie niedoświadczona, korporacyjne obycie jakieś miałam ale zarządzanie działem prawnym, trwanie przy trudnych czasem rekomendacjach, mówienie prostym językiem, ustalanie granic dla siebie i dla innych nie były proste. Myślę jednak, że są to wyzwania równie bliskie mężczyznom.
Byłam też jednak świadkiem czy uczestniczyłam w sytuacjach, gdy rola moich koleżanek, świetnych ekspertek w swoich obszarach mogła być marginalizowana lub niedoceniana, czasami z uwagi właśnie na płeć. Obserwowałam również zmagania z podejmowaniem decyzji o macierzyństwie w kontekście planów zawodowych i potencjalnego wpływu zmiany sytuacji rodzinnej na karierę. To właśnie chyba ten aspekt z mojego doświadczenia stanowi jedno z największych wyzwań – godzenie roli mamy i kobiety spełnionej zawodowo – mówię tu szerzej bo temat nie dotyczy tyko branży prawniczej.
Jeśli chodzi o ograniczenia wewnętrzne, to mam na myśli te, które sami sobie kreujemy w głowach. Często obserwuję brak wiary kobiet w swoje kompetencje. Spotykam fantastyczne kobiety, niesłychanie mądre, doświadczone, mówiące w kilku językach, ciekawe osobowości, przy tym tak po prostu są to normalne fajne dziewczyny. I wydawałoby się, że nic tylko przyklaskiwać postępowi w karierze. A tu one same w siebie nie wierzą. Boją się odezwać na spotkaniu, jakby siedział im na ramieniu taki auto-sabotażysta, który szepce, „to na pewno będzie bez sensu”, „po co mam się odzywać skoro i tak nikt nie słucha”. A potem okazuje się, że ich teza jest wypowiedziana przez kogoś innego i zyskuje aprobatę. I moment frustracji gotowy. A jeśli na dodatek tę tezę wypowie kolega, to niestety słyszałam czasami takie stwierdzenia „no tak, jak on to powie to zawsze jest zaakceptowane”. A może jest zaakceptowane bo ktoś powiedział coś na głos, a nie dusił w sobie.
Warto zatem rozmawiając o wyzwaniach prawniczek mieć na uwadze, jakie jest źródło tych potencjalnych ograniczeń, wewnętrze czy zewnętrzne. A jeśli zewnętrzne – to jest to fakt czy nasza percepcja, czyli to jak nam się wydaje że jest.
Linda Babcock, profesor ekonomii na Carnegie Mellon University wykazała, że kobiety proszą o podwyżkę i awans 85% rzadziej niż mężczyźni. Powodów jest oczywiście wiele. Boją się, że zostaną zwolnione. Czują, że nie zasługują. Martwią się, co będzie, jeżeli ich prośba zostanie odrzucona.
W jaki sposób zatem kobiety powinny komunikować przełożonym swoje potrzeby w zakresie awansu?
Po raz kolejny nawiążę do podziału ograniczeń, o którym wspominałam wyżej. Zakładając, że w organizacjach są wprowadzone odpowiednio skonstruowane ścieżki awansu, polityki wynagradzania, stanowiska czy role są odpowiednio wycenione, to znamienita większość przypadków, które stoją na przeszkodzie w skutecznym negocjowaniu swojego wynagrodzenia skupia się na naszych ograniczeniach wewnętrznych. Strachu czy lęku przed postrzeganiem przez przełożonego, utraty ich sympatii, obawa przed trudną rozmową, brak wiedzy jak taką rozmowę poprowadzić, wątpienie w swoje kompetencje i pewnie można by te ograniczenia mnożyć.
Kobiety są zazwyczaj dużo bardziej krytyczne w stosunku do siebie i często więcej od siebie wymagają. Są badania zrobione przez HP, które mówią o tym, że kobiety nie odpowiadają na ogłoszenia o pracę, jeśli nie spełniają wszystkich wymagań stawianych przez pracodawcę w ogłoszeniu, podczas gdy mężczyźni kompletnie nie mają z tym wyzwań – odpowiadają, gdy spełniają 60% wymagań.
Skupiłabym się na możliwościach pokonywania własnych ograniczeń w rozmowach dotyczących awansu (i co do zasady każdej „trudnej” rozmowy), chociażby poprzez:
- Przygotuj się dobrze: Przed rozmową z przełożonym przygotuj się, zbierając informacje i dowody dotyczące swojego wkładu i osiągnięć w pracy. Staraj się odnieść do konkretnych wyników, projektów lub sukcesów, które przyczyniły się do sukcesu firmy. Znajomość swojej wartości i osiągnięć pomoże Ci pewniej wyrazić swoje potrzeby.
- Zdefiniuj swoje cele: Określ, czego oczekujesz od awansu, podwyżki lub work-life balance. Bądź konkretna i realistyczna w swoich celach. Przygotuj argumenty, które uzasadniają, dlaczego zasługujesz na to, o co prosisz.
- Komunikuj swoje oczekiwania: Wyraźnie przedstaw swoje potrzeby i oczekiwania przełożonemu. Upewnij się, że mówisz w sposób bezpośredni i jasny, używając pewnego tonu głosu. Unikaj przeprosin czy wymijających sformułowań, które mogą osłabić Twoją wiarygodność.
- Skup się na wartości dla firmy: Podkreśl, jakie korzyści może przynieść Twoje awansowanie, otrzymanie podwyżki lub dostosowanie work-life balance dla organizacji. Skoncentruj się na tym, jak Twoje osiągnięcia i umiejętności mogą przyczynić się do dalszego rozwoju firmy.
- Proponuj rozwiązania: Przygotuj kilka konkretnych propozycji dotyczących sposobów, w jaki możesz osiągnąć swoje cele, biorąc pod uwagę interesy firmy. Jeśli chodzi o work-life balance, zaproponuj elastyczne rozwiązania, które umożliwią Ci efektywne zarządzanie obowiązkami zawodowymi i osobistymi.
- Buduj sieć wsparcia: Nawiąż kontakt z innymi kobietami prawniczkami, które mogą być w podobnej sytuacji. Wspierajcie się nawzajem, dzieląc się wskazówkami i doświadczeniami związanych z komunikacją w zakresie awansu, podwyżki i work-life balance.
- Nie poddawaj się: Oczywiście nie mówimy o rozmowach o podwyżce w każdym kwartale. Ale nawet jeśli za pierwszym razem spotkasz się z odmową, postaraj się zrozumieć co za tym stoi, jakie argumenty zostały użyte. To trening, jak każdy.
Wsparcie organizacji to jedno, ale jak my – prawniczki możemy wspierać nasze koleżanki oraz co możemy zrobić same dla siebie byśmy oceniane wyłącznie w kontekście naszych kompetencji, wykształcenia oraz doświadczenia a nie faktu, że jesteśmy kobietami?
Kobiety stanowią aż 60% absolwentów uniwersytetów w Europie, a zatem to niesamowity kapitał i ogromna rzesza utalentowanych współpracowników. Koleżankom, kobietom polecam:
- Twórz sieć wsparcia: Nie bądź sama – poczucie osamotnienia nie pomaga. Projekt goni projekt, a w domu może przeziębione dziecko lub czekające inne wyzwania. Znalezienie czasu na nawiązywanie kontaktów jest ważne. Zbuduj silną sieć wsparcia z innymi prawniczkami i kobietami z innych branż. Wspierajcie się nawzajem, wymieniajcie się radami, doświadczeniami i informacjami. Dzielenie się sukcesami, wzajemne dopingowanie i udzielanie wsparcia emocjonalnego pomagają budować poczucie przynależności i wzmacniać siebie nawzajem.
- Promuj swoje osiągnięcia: Nie bój się chwalić swoich sukcesów i udziału w ważnych projektach. Bądź świadoma swoich umiejętności i nie wahaj się o nich mówić. Często kobiety mają skłonność do bagatelizowania swoich sukcesów, ważne jest, aby dawać sobie zasłużone uznanie za swoje osiągnięcia. Spisuj codziennie swoje mikro i makro osiągnięcia – po tygodniu, miesiącu, czy roku zobaczysz ile osiągnęłaś! to wzmacnia poczucie własnej wartości, a przy okazji jest dobrym zapleczem i przygotowaniem do rozmowy z przełożonym (vide wyżej).
- Udział w szkoleniach i rozwój kompetencji: Inwestuj w swój rozwój zawodowy poprzez uczestnictwo w szkoleniach, warsztatach i konferencjach. Wzmacniaj swoje umiejętności prawnicze, ale także rozwijaj umiejętności komunikacyjne, zarządzanie sobą i innymi. Im bardziej będziesz rozwinięta jako prawniczka, tym większe szanse na ocenianie Cię w kontekście kompetencji.
- Wspieraj równość i różnorodność w miejscu pracy: Angażuj się w działania mające na celu promowanie równości płci i sprawiedliwości w miejscu pracy. Możesz brać udział w programach mentoringowych, być mentorką dla innych prawniczek, działaj w organizacjach prawniczych, które dążą do równego traktowania i dostępu do możliwości rozwoju dla wszystkich.
- Rób to, co kochasz, a przynajmniej lubisz: Podejmuj projekty i zadania, które naprawdę Cię pasjonują. Jeśli jesteś prawniczką procesową, ale nie lubisz sali sądowej, stresują Cię wystąpienia to przypuszczalnie będzie to zauważalne w wynikach. Może warto rozważyć wówczas czy jest opcja na rewizję specjalizacji? Oczywiście łatwiej się mówi niż robi, ale kiedy robisz to, co kochasz, jesteś bardziej zaangażowana i pewna siebie, co przekłada się na pozytywne wyniki i ocenianie Cię na podstawie Twojej pracy, a nie płci.
- Dbaj o siebie i swoje zdrowie: Punkt ostatni, moim zdaniem najważniejszy. Za pięć lat mało kto będzie pamiętać, że pracowałaś nad połączeniem firmy X z firmą Y, czy wygrałaś trudną sprawę sądową i nie spałaś po trzy noce z rzędu. Twoje ciało jednak z pewnością to zapamięta. Gdy masz 20-parę, 30-parę lat życie „na kredyt zdrowia” wydaje się „normą”. To co jesz, czym się emocjonalnie obarczasz, co kreujesz w głowie, ile śpisz, ile i jak odpoczywasz - z reguły w jakimś momencie wraca. Dbaj o siebie, serio.
Podsumowanie
Na koniec 6 punktów podsumowujących, które pomagają w wyzwaniach kobiet na drodze zawodowej:
- Budowanie relacji wewnątrz i na zewnątrz
- Podnoszenie swoich kwalifikacji, wydaje się oczywiste, a nie zawsze jest
- Przełamywanie oporów w stawianiu granic, wiara w swoje możliwości
- Proszenie i słuchanie feedbacku (informacji zwrotnej)
- Mówienie językiem korzyści, „co się musi wydarzyć, abym następnym razem…. dostała taki projekt, mogła wziąć udział w negocjacjach, itp”
- Próbowanie nowych doświadczeń, dobrowolny udział w projektach, secondment (w biznesie lub w kancelarii).
Trzymam kciuki za Wasze (zdrowe) sukcesy! Eliza