To, że ceny produktów spożywczych znacząco wzrosły w ostatnim czasie nie jest żadną tajemnicą. Jednakże, oprócz wyższych cen, na półkach sklepowych wciąż można zaobserwować popularny trend wśród producentów żywności - sukcesywne zmniejszanie gramatury produktów - tzw. downsizing. W efekcie konsument płaci tyle samo albo i więcej, za mniej produktu.

Jeszcze całkiem niedawno konsumenci byli przyzwyczajeni do tego, że standardowa kostka masła ma 250g, tabliczka czekolady 100g, popularne napoje gazowane sprzedawane są w litrowych plastikowych butelkach, a piwa smakowe w szklanych o pojemności 500ml. Jako konsumenci, mamy wyrobione przez lata określone nawyki i zakładamy, że produkty sprzedawane są w określonej gramaturze. Obecnie nie jest to takie oczywiste, bowiem produkty są coraz mniejsze, co jednak nie idzie w parze z niższą ceną.

 

„Downsizing” produktów spożywczych to od kilku lat popularna praktyka, polegająca na celowym zmniejszeniu gramatury lub ilości produktów w opakowaniu bez obniżania ceny.

 

Co stoi za downsizingiem?

Powodów tego zjawiska jest wiele. Głównym powodem jest oczywiście redukcja kosztów. Firmy szukają ich optymalizacji na różne sposoby, w dobie wysokiej inflacji, a także rosnących cen energii i innych surowców. Nadto, często sieci handlowe nakładają określone wymogi cenowe na producentów żywności bądź zwiększają marżę zatem, aby sprostać ich oczekiwaniom producenci podkreślają, że często są niejako “zmuszeni” do umieszczenia produktu w niestandardowej ilości, bo dla dyskontów najważniejsze jest, aby klient nie dostrzegł wyższej ceny. Niektórzy producenci żywności tłumaczą również, że stosując niższe gramatury, mają na względzie wyłącznie dobro klienta. Argumentują, że tendencje zakupowe również się zmieniły, a klienci chętniej sięgają po niższe gramatury z wygody, bądź po prostu nie potrzebują już tak dużej ilości produktu.

Co więcej, zdaniem niektórych przedsiębiorców działających w branży spożywczej, mają na uwadze zdrowie konsumenta - takie tłumaczenie jest popularne zwłaszcza w przypadku producentów słodyczy, napojów czy alkoholu. W końcu mniejsza ilość produktu, to mniej spożytych kalorii. Jednakże nie od dziś wiadomo, że konsumentowi łatwiej będzie pogodzić się z mniejszą gramaturą produktu, niż z jego wyższą ceną na półce sklepowej. Co więcej, przeciętnemu konsumentowi trudniej będzie to zauważyć, a cena wciąż jest kluczowym wyznacznikiem, nawet jeśli kupują te same produkty, od tego samego producenta od wielu lat. Jeżeli zatem jest ona zbliżona do tej, jak dotychczas, to ryzyko zastąpienia konkretnego produktu tańszym zamiennikiem jest zdecydowanie mniejsze. Konsumenci zaczynają jednak dostrzegać problem, bowiem zjawisko zmniejszania gramatur opakowań staje się coraz popularniejsze.

Nie pomagają również popularne konta na mediach społecznościowych np. na Twitterze, bądź tiktok’u, które regularnie publikują treści poświęcone tej tematyce, jednocześnie obnażając praktyki stosowane przez producentów żywności. Przeważające komentarze pod takimi postami krytykują takie działania, a komentujący podkreślają, że czują się oszukani. Zatem, tym bardziej wątpliwy jest argument “dobra konsumenta”. W końcu nikt nie chce płacić więcej lub tyle samo za mniej.

POTENCJALNE PROBLEMY PRAWNE

Obecnie, zmniejszanie gramatury produktów nie jest wprost sprzeczne z literą prawa i na próżno szukać przepisów zabraniających wprost tego typu praktyk. Producenci są jednak zobligowani do określonych wymagań informacyjnych.

Wprowadzanie konsumentów w błąd

W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na możliwość zastosowania przepisów ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, a mianowicie dotyczące wprowadzenia konsumenta w błąd, poprzez pominięcie istotnych informacji jako nieuczciwą praktykę rynkową. Samo wprowadzanie w błąd jest niedozwolone gdy powoduje zniekształcenie zachowań konsumentów, czyli na podstawie błędnych informacji konsumenci podejmują decyzje, których inaczej by nie podjęli.

Zgodnie z art. 6 ust. 1 wspomnianej ustawy praktykę rynkową uznaje się za zaniechanie wprowadzające w błąd, jeżeli pomija istotne informacje potrzebne przeciętnemu konsumentowi do podjęcia decyzji dotyczącej umowy i tym samym powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął.

Wprowadzającym w błąd zaniechaniem może być w szczególności zatajenie lub nieprzekazanie w sposób jasny, jednoznaczny lub we właściwym czasie istotnych informacji dotyczących produktu. Powyższe przepisy, nie stanowią jednak remedium na to zjawisko. Powstaje więc pytanie czy downsizing i stosowanie trików marketingowych, które mają na celu zakamuflowanie go, mogą przyczyniać się do tego, że przeciętny konsument zakupi dany produkt, choć gdyby był świadomy, że gramatura została zmniejszona, a cena pozostała bez zmian mógłby nie podjąć takiej decyzji zakupowej.

Ukryta podwyżka cen

Zmniejszanie gramatury danego produktu bez jednoczesnej rewizji ceny sprzedaży powoduje, że możemy mieć do czynienia z tzw. ukrytą podwyżką ceny. W obecnej sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwom trudno jest podnieść ceny produktów w odpowiedzi na wzrost kosztów produkcji, z obawy na znaczną część swoich klientów.

Producenci obawiają się wyraźnych podwyżek cen w sytuacji gdy ich konkurenci tego nie robią. Tzw. ukryte podwyżki cen mogą stanowić wyzwanie negocjacyjne z klientami w handlu detalicznym.

Konsumenci, którzy nie śledzą uważnie zmian cen mogą być niemile zaskoczeni tym, że za mniejszą ilość produktu - zapłacą tyle samo lub więcej.

Pusta przestrzeń, czyli headspace znane też jako slack fill

Pusta przestrzeń często określana jest jako "luźne wypełnienie" (ang. headspace lub slack fill). Opakowania zawierają taką wolną przestrzeń z reguły ze względów technologicznych - w trakcie procesu pakowania maszyny dostosowują dozowanie ilości tylko do pewnego miejsca. Może być również tak, że wolna przestrzeń (luz) jest pozostawiany celowo, po to, aby opakowanie sprawiało wrażenie większego, lub zawierającego większą ilość produktu w środku. Ta ostatnia motywacja jest szczególnie problematyczna w kontekście potencjalnego wprowadzania konsumentów w błąd. 

W Polsce brak jest wyraźnych regulacji w tym zakresie, poza podstawowym zakazem wprowadzania konsumentów w błąd. Sprzedaż produktu, którego rozmiar opakowania sugeruje większą zawartość, a opakowanie jest nieprzejrzyste, może być łatwo wykorzystana do wprowadzenia konsumentów w błąd.

W Stanach Zjednoczonych niefunkcjonalne wypełnianie luzem jest zabronione, chyba że:

  • spełnia odpowiednią funkcję, taką jak ochrona zawartości pojemnika;
  • jest to konieczne, ponieważ wymagają tego maszyny używane do zamykania zawartości opakowania;
  • jest wynikiem "normalnego osiadania produktu";
  • opakowanie pełni szczególną funkcję, która jest nieodłącznie związana z charakterem żywności i jest wyraźnie oznakowane;
  • produkt jest żywnością zapakowaną w pojemnik wielokrotnego użytku, w którym pojemnik jest częścią prezentacji żywności, np. produkt prezentowy; lub
  • producent nie może zwiększyć poziomu napełnienia lub zmniejszyć rozmiaru opakowania, np. w przypadku gdy minimalny rozmiar opakowania jest konieczny, aby pomieścić wymagane informacje na etykiecie, zniechęcić do kradzieży, ułatwić obsługę lub pomieścić urządzenia odporne na manipulacje.

W praktyce poszczególne stany są bardziej aktywne w egzekwowaniu wymogów dotyczących wypełniania pustej przestrzeni w opakowaniu niż rząd federalny

W Unii Europejskiej (UE) przepisy ustawowe i wykonawcze nie odnoszą się bezpośrednio do tej kwestii, ale raczej koncentrują się na zapewnieniu, że rzeczywista zawartość opakowania powinna zgodna z tym, co jest zadeklarowane na etykiecie. Jednakże w skrajnych przypadkach możliwe jest zakwestionowanie wyjątkowo niskiego poziomu wypełnienia ze względu na możliwość wprowadzenia konsumenta w błąd na podstawie ogólnych przepisów zakazujących wprowadzania w błąd.

Konsekwencje praktyczne czy teoretyczne?

W przypadku, gdy mamy do czynienia z nieuczciwą praktyką rynkową, konsument może domagać się:

  • zaniechania tej praktyki; usunięcia skutków tej praktyki;
  • złożenia jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie;
  • obniżenia ceny;
  • naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych, w szczególności żądania unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu;
  • zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na określony cel społeczny związany ze wspieraniem kultury polskiej, ochroną dziedzictwa narodowego lub ochroną konsumentów.

Warto jednak podkreślić, że producenci zwykle nie zatajają informacji i jasno wskazują na opakowaniu gramaturę produktu. Czego natomiast za często nie robią, to nie ostrzegają klientów o dokonanej lub planowanej zmianie. Warto sprawdzać rzeczywistą gramaturę i koszt jednostkowy lub na kilogram.

PRZEDSIĘBIORCO, PAMIĘTAJ!

Należy pamiętać, że ciężar dowodu, że dana praktyka rynkowa nie stanowi nieuczciwej praktyki wprowadzającej w błąd spoczywa na przedsiębiorcy, któremu zarzuca się stosowanie nieuczciwej praktyki rynkowej. Zatem, to producent, w przypadku wytoczenia powództwa musi udowodnić, że stosowana przez niego praktyka nie jest nieuczciwa.

Jeśli uważasz, że może mieć to wpływ na Twój biznes, zapraszamy do kontaktu: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub +48 532 990 560.

kompas 01

Czy zainteresował Ciebie ten temat?

Skutecznie doradzaliśmy wielu Klientom w tym obszarze prawnym - pomożemy również Tobie!

Skontaktuj się już teraz, aby uzyskać więcej informacji i umówić się z prawnikiem: